Otrzymała znowu wiadomość: „Kochana, jedz kolację beze mnie. Dużo pracy. Będę późno. Całuję”.
To już druga wiadomość w tym tygodniu. Siada przy kuchennym stoliku i zastanawia się…
Dzieci dorosły i żyją osobno, praca układa się normalnie, zimowe opony kupione, do końca ulubionego serialu daleko, a główny kredyt spłacony.
Wydawałoby się, że życie toczy się swobodnie, ale nie, to już szósta wiadomość w ostatnim miesiącu.
Oto są, wszystkie na telefonie, różne pod względem formy, ale takie same pod względem treści. Ona przecież nie głupia! Co się stało?
Co ona robi źle? No cóż, bliskość stała się rzadkością, ale komu to potrzebne? Przez te wszystkie lata stała się rutyną i nie przynosi żadnych emocji. Czy to nie w nim rzecz?
W rzeczywistości sprawa dotyczy innej kobiety. Pracuje w sąsiednim biurze, surowa i urocza. Ma wszystko: od mieszkania, samochodu, po bransoletkę „Tiffany” i komplet bielizny z Victoria’s Secret. Jej zarobki wystarczają na wypad z przyjaciółkami na stok narciarski, a także na pojedyncze śniadanie w restauracji. Niczego nie wymaga, ale z większym zaangażowaniem jest gotowa ofiarować obcemu mężczyźnie radość rozmowy nie tylko w biurze.
Zadbaną, piękną, niczego nie żądającą, nie dręczącą nocnymi rozmowami i miłosnymi SMS-ami cudzego mężczyzny, nie chce być żoną.
Ona wie, że on może mieć problemy i awantury z krzykami i pretensjami. Jej to jakoś obojętne, ale Ona uważa, że za przyjemność z nią trzeba płacić, niech to będzie nawet taka cena. Dlatego gotowa jest spokojnie znieść upomnienia jego żony, jeśli do niej dotrze. Niech go zabierze z powrotem. Takie dobro w dzień targowy — piątka warta.
Ale żona działa mądrzej. Zmienia wizerunek, garderobę i podejście do sytuacji. Zaczyna dbać o siebie, zarówno fizycznie, jak i duchowo: zapisuje się na kurs tanga argentyńskiego lub golfa, próbuje malować obrazy lub fotografować. Gra, że nic nie zauważa, i zaczyna żyć dla siebie. Potrafi kilka godzin zatrzymać się w salonie piękności i nie martwić się o kolację. Zaczyna zwracać uwagę na otaczających ją mężczyzn, a oni odpowiadają jej tym samym.
Pewnego dnia Ona spotyka cudzego mężczyznę, dla którego staje się zadbana i piękna, a wcześniej zbędna bliskość nabiera nowego wymiaru. I oto po pół roku — roku mężczyzna dostaje wiadomość, już drugą w tym tygodniu: „Kochany, jedz kolację beze mnie. Dużo pracy. Będę późno. Całuję”.
„70-letnia podróżniczka zmieniła moje życie w ciągu kilku godzin: słowa Lary zapadły mi w duszę”