Uczniowie wracają do nauki w szkołach. Znaleźli sposób by przechytrzyć system. Czy jest to dobry pomysł

Zakaz wracania się do szkół wciąż trwa. Jednak sporo dzieci tłumnie wraca do nauki. Wiadomo już, że wcześniej rząd ogłosił to, że do 29.11.2020 br. powinny kontynuować edukację w trybie zdalnym.

Już jakiś czas dzieci klas starszych kontynuują naukę zdalną, do nich dokończyły się klasy 1-3 szkoły podstawowej. Teraz wiele rodziców ma prawdziwy kłopot.

Zrozumiało, że dla rodziców, jakie mają nawet pracą zdalną, uwaga, którą muszą poświęcać nauce online wraz z ich dziećmi, niekorzystnie wpływa na ich własną pracę.

Pan Adam Mazurek jest prawdziwym zwolennikiem. Jest on przeciwko nauce zdalnej.

Wystarczy zwykłe podanie do dyrektora szkoły z krótkim uzasadnieniem np. brak sprzętu, internetu, opieki, konieczność pracy poza domem, choroba rodzica, opiekuna. Wówczas każdy dyrektor ma obowiązek zorganizować naszemu dziecku naukę w szkole. Nawet gdyby było tylko jedno takie dziecko w placówce. Mamy informacje, że właśnie tak dzieje się w wielu szkołach w Polsce – tłumaczy Pan Adam.

Okazało się, że w aktualnym rozporządzeniu MEN znalazł się punkt: „dla uczniów, którzy ze względu na niepełnosprawność lub np. warunki domowe nie będą mogli uczyć się zdalnie w domu, dyrektor szkoły będzie zobowiązany zorganizować nauczanie stacjonarne lub zdalne w szkole (z wykorzystaniem komputerów i niezbędnego sprzętu znajdującego się w szkole)”.

Pani Małgorzata, pracująca w podstawówce na terenie Tarnowskich Gór, bije na alarm. Jej zdaniem takie rozwiązanie nie na rękę nauczycielom.

Rodzice podpisali oświadczenia o braku warunków w domu, a dyrekcja nie może odmówić przyjęcia wniosku. Jedyne co pozostaje, to uprzejme rozmowy z rodzicami i dopytywanie, czy na pewno ich dziecko nie może uczyć się z domu […] Dzieci potrafią się wygadać. Nie raz już słyszałam, że mamusia jest w domu — wyznała nauczycielka.

Małe dzieci wymagają uwagi. Gdy uruchamiam jakąś aplikację i koncentruję się na komputerze, to uczniowie w klasie zaczynają być głośno. Dyscyplinowanie ich jest bardzo niezręczne, bo wiem, że niektórzy rodzice „zdalnych uczniów” siedzą obok nich przy komputerze i widzą, co się dzieje – dodała pani Małgorzata.

Dużo nauczycieli myśli tak samo. Ich zdaniem jest to bardzo ciężko jednocześnie uczyć część uczniów online oraz drugą część tradycyjną metodą.

Jak myślicie, czy ta sytuacja potrwa długo, czy rząd znajdzie jakieś inne rozwiązanie?

Nauczyciel z afrykańskiej wioski został uznany za najlepszego na świecie i otrzymał 100 000 dolarów

Mężczyzna tworzy niezwykłe meble, które na pierwszy rzut oka są bezużyteczne

Mężczyzna tworzy niezwykłe meble, które na pierwszy rzut oka są bezużyteczne