.
Polacy żegnają jedną z największych gwiazd muzyki. Pojawiła się smutna informacja, że odszedł wspaniały artysta, którego przeboje są znane i lubiane w całym kraju. Nie żyje Karel Gott.
Polacy od wielu lat śpiewali jego przeboje, a wiele osób wychowało się na jego utworach. Niestety pojawiła się bardzo smutna wiadomość, że znany piosenkarz nie żyje.
Odszedł wieku 80 lat. Największy gwiazdor czeskiej muzyki rozrywkowej, nazywany „Słowiańskim Sinatrą” ,”złotym głosem z Pragi” czy „Presleyem Wełtawy”.
– Z najgłębszym żalem w sercu informuję, że mój ukochany mąż Karel Gott odszedł od nas we wtorek przed północą, po ciężkiej i długiej chorobie. Zmarł z domu, w spokojnym śnie, w gronie rodzinnym – poinformowała żona artysty.
Nie tylko Czesi go pokochali, Polacy także
Karel Gott to bez dwóch zdań najpopularniejszy na świecie czeski artysta. 41 razy został laureatem Złotego Słowika, czyli najważniejszej nagrody muzycznej w Czechach.
Nagrał około 100 albumów. Oprócz muzyki zajmował się także malarstwem. W 2009 roku został nagrodzony medalem za zasługi.
W życiu prywatnym miał dwie żony i czworo dzieci. Ostatnią żonę Ivaną Macháčkovą, poślubił w 2008 roku w Las Vegas. Dopiero niedawno przyznał się, że choruje na białaczkę. Po podzieleniu się z mediami tą informacją napływały do niego słowa otuchy i wsparcia od fanów z całego świata.
Jednak jemu nie dane było żyć jeszcze długo. W 2015 roku dowiedział się, że ma nowotwór. Lekarze powiedzieli mu, że to złośliwy rak węzłów chłonnych. Gdy leczenie okazywało się poprawiać mu zdrowie, pojawiły się kolejne przerażające informacje.
Najlepsi czescy lekarze dbali o jego stan zdrowia w Szpitalu Uniwersyteckim w Pradze. Z całych sił robili wszystko by leczenie przynosiło jak najlepsze rezultaty. Niestety, wczoraj, jak podały czeskie media artysta zmarł.
źródło: superexpress
To była sobota, mój pięćdziesiąty urodzinowy poranek. Wstałam wcześniej niż zwykle, choć nie spałam prawie…
Zawsze wierzyłam, że prawdziwa miłość to wtedy, gdy dwoje ludzi idzie przez życie razem, wspiera…
Kiedyś myślałam, że po sześćdziesiątce życie powoli się kończy. Że człowiek ma już tylko wspomnienia,…
Z pozoru to była zwykła sobota. Żona krzątała się po kuchni, w powietrzu unosił się…
Kiedy podpisywałam papiery rozwodowe, ręce mi drżały, ale w głowie panował dziwny spokój. Jakby wszystko…
Nie wiem, jakim cudem życie potrafi tak przewrotnie igrać z człowiekiem. Rok temu byłam szczęśliwą…