Moja matka interweniowała ze swoim „chciałam jak najlepiej” i doprowadziła do rozwodu mojej rodziny. Teraz nie popełnię tego samego błędu ponownie

Nie chcę nic mówić mojej mamie, więc ona nie mówi o rzeczach, które nie są konieczne. Zaangażowała się w swoje „chciałam jak najlepiej”, a teraz muszę się zastanowić, jak i co zrobić.

Nie wiem, czy uda nam się jakoś załagodzić sprawę, ale mój mąż jest bardzo zdeterminowany.

Obraził się na mnie i trudno mu się dziwić — nie dość, że mama się wtrącała, to jeszcze przekazała informację we własnej interpretacji, co pogorszyło sytuację.

Jestem mężatką od dwóch lat. Mimo że mieszkaliśmy z mężem razem przed ślubem, najwyraźniej nie udało nam się dobrze dogadać i od czasu do czasu pojawiają się powody do konfliktu.

Weźmy na przykład te same skarpetki porozrzucane po mieszkaniu.

screen Youtube

Nie jest to tragedia, ale gdy drugi rok z rzędu trzeba zbierać te „prezenty” z dnia na dzień, to jest to irytujące.

Co jest takiego trudnego w pójściu do łazienki, zdjęciu skarpetek i wrzuceniu ich od razu do prania? Moim zdaniem nic, ale z jakiegoś powodu mój mąż nie może tego zrobić.

Albo nawyk krojenia czegoś bezpośrednio na stole. Po co psuć blat, zostawiać na nim rysy i zadrapania, skoro można po prostu wziąć deskę i na niej kroić?

Znów pytanie bez odpowiedzi. Mój mąż regularnie zapomina o desce i tnie na stole. A ja nie wiem, jak sobie z tym poradzić, jeśli nie szokować go za każdym razem, gdy zrobi coś nie tak.

Wypłakiwałam się mamie o takie codzienne drobiazgi. Nie szukałam pomocy, po prostu potrzebowałam kogoś, na kim mogłabym się wyładować, ale mądrej rady też bym nie odrzuciła.

W końcu moja mama ma większe doświadczenie w życiu rodzinnym niż ja, jest mężatką od trzydziestu lat. I wątpię, żeby z ojcem w ogóle były jakieś problemy. Ale jakoś je rozwiązywali.

Generalnie poszłam do mamy, poskarżyłam się, byłam oburzona, a ona pokiwała głową i powiedziała, że wszystko się zmieni, wszystko będzie dobrze. Powinna była na tym poprzestać, ale nie, postanowiła interweniować.

Dowiedziałam się o tym, kiedy mój mąż zaczął robić mi awanturę. Krzyczał tak bardzo, że na początku nawet nie rozumiałam, co się stało, ale potem zdałam sobie sprawę, że matka z nim rozmawiała.

Zadzwoniłam do zięcia, umówiłam się z nim na spotkanie i tam powiedziałam mu, że jeśli mój zięć nie chce stracić rodziny, to musi pozbyć się swoich wad, czyli… A potem była długa lista grzechów, uzupełniana i twórczo przerabiana przez moją współczującą mamę.

W rezultacie obraz mojego męża wyglądał zupełnie nieatrakcyjnie. To było tak, jakbym ciągle narzekała na niego mojej matce, ale cierpiałam i żyłam z potworem, który śmierdział, który był gdzieś na poziomie pawiana i który należał do zoo.

Oczywiście tego nie powiedziałam, ale po rozmowie z mamą odniósł dokładnie takie wrażenie. Dlatego powiedział mi, że skoro jest taki okropny i nie mogę z nim żyć, to powinniśmy się rozwieść.

Kiedy mój mąż krzyknął i wyszedł, zadzwoniłam do mamy i podziękowałam jej za pomoc w rozbiciu mojej rodziny. Zdecydowanie nie zrobiłabym tego sama.

Moja matka powiedziała mi tylko nieśmiałe „dobrze, chciałam dobrze”. Szkoda, że swoim „najlepszym” doprowadziła sytuację do punktu wrzenia.

Nie mam pojęcia, jak teraz rozmawiać z mężem. Nie chcę się rozwodzić, ale po „pomocy” mojej matki będę musiała bardzo się starać, aby tego uniknąć.

Stara przyjaciółka zaprosiła nas na swój ślub w ostatniej chwili, a kiedy przyjechaliśmy, powiedziała nam, że goście płacą za jedzenie

Nie możemy z teściową podzielić ogrodu tak, aby każdy miał swoją przestrzeń. Mój mąż zasugerował podzielenie działki na pół, ale ona nie jest z tego zadowolona

Kupiłem sofę do salonu bez zgody żony. W rezultacie przez miesiąc spałem na niej zamiast w łóżku: „Wyraziłaś zgodę, a teraz stawiasz warunki”